W tym czasie mój przyjaciel Wojtek troszkę połowił i co jakiś czas raczył mnie zdjątkami rybek które udało mu się skusić na wobki mojej produkcji. Kilkoma z nich podzielę się z Wami ;)
Są to zdjęcia sumów bo Wojtek chyba troszkę zapomniał o ukochanych przez nas trociach i wiele czasu poświecił na sumowe łowy ;) . A efekty ? Oceńcie sami!
Taka maleńka kijaneczka ;)
Troszeczkę zabrakło do magicznych 2m.
Ten dał nie źle "popalić" -szkoda że sezon na sumy już niebawem się skończy, mam nadzieję że za rok i ja będę mógł poczuć takie rybki na kiju ;)
Ale torpeda :) Takiego Suma zaciąć na małym pontonie to tak jak zahaczyć o peryskop Uboota:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się spisały woblery:)
Pozdrawiam
No Marasu.
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi, że określiłeś mnie tym mianem :)
W sezonie sumowym, na który czekam z utęsknieniem mamy zaplanowane 3 duże i kilka mniejszych wypraw sumowych na ukochaną Wisełkę.
Wobki- jak zwykle pierwsza klasa.
Aha. Przynieś mi dwa stery do "bączków", gdyż uległy wyłamaniu niestety, co jak zauważyłem przy tych wąsaczach jest rzeczą nader częstą, bez względu na markę woblera.